UWAGA:notki w najblizszym czasie beda pisane bez polskich znakow, bo nie mam innej mozliwosci, a kiedys sie to moze poprawi...
Umar se moj laptok smiercia niezupelnie zrozumiala i w dodatku we snie. Wieczorem dzialal, a nastepnego dnia juz nie. W sumie to mi nawet odpowiada, bo wkurzalem sie ostatnio, ze nie mam czasu na czytanie, bo spedzam go przy komputerze. Wiec teraz mam juz czas i zamierzam go wykorzystac. Tylko gadu zal, bo mozna sobie bylo ze znajomkami pogadac, a teraz nic... Coz nie czas sie lamac, czas wziac sie do roboty, nadrobic ksiazkowe zaleglosci i inne wazne sprawy dr Hemarbete (po ew. wyjasnienia lub wizyty domowe prosze zwracac sie osobiscie do autora niniejszej notki - przyp. red. :-)
A w miedzyczasie, w trakcie przerw obiadowych moze uda mi sie uraczyc Was kilkoma notkami. Odpolszczonymi choc wciaz w tym samym jezyku ;-)
PS> A na Skalance bawcie sie dobrze, tak teraz jak i w grudniu ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz