Na lotnisko w Madrycie trafiłem w porze obniżonego ruchu. Nasz samolot odlatywał jako ostatni z tego terminala, więc hiszpanie powoli robili nam zaciemnienie... Samo lotnisko podoba mi się znacznie bardziej niż to we Frankfurcie. Ma jakiś taki własny styl. Zresztą zobaczycie sami na zdjęciach...
środa, 24 stycznia 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz