Zastanawialiście się kiedyś jaki procent kobiet w Polsce ma kolczyk w nosie? Ja zacząłem po przyjeździe tutaj i wychodzi mi, że znikomy. W Indiach można by śmiało powiedzieć, że jest to jakieś 90%. Najprzeróżniejsze wersje się przewijają na ulicach. Oczywiście nie mówię tutaj o kolczykach w środkowej chrząstce (jak krowa :-P), ale o kolczykach w lewym nozdrzu (bo tak się to chyba nazywa ;-), nigdy jednak nie widziałem w prawym :-) Zazwyczaj noszone są maleńkie "brylanciki", ale sporo można też spotkać niewielkich złotych kółeczek koniecznie z jakimś dodatkiem, tak by można doczepić łańcuszek idący do ramienia. Wynika to zapewne z tradycji hinduistycznej (jutro się muszę o to Vijay'a zapytać... :-) Muszę jednak przyznać, że hinduskie kobiety znacznie lepiej wyglądają z kolczykami w nosie niż europejki. Jakoś tak bardziej im to pasuje... :-)
Kolczyki to jednak nie wszystko. Hinduskie kobiety wprost uwielbiają złotą biżuterię. Noszą złote łańcuszki na szyji, nadgarstkach, kostkach, złote pierścionki na palcach rąk i... stóp. I to wcale nie są jakieś pojedyncze skromne ozdoby, ale cała masa. Tylko i wyłącznie złote. Srebra czy też pierścionków z kamieniami się tutaj nie zobaczy. I nie ważny jest status społeczny i ilość posiadanych pieniędzy. Nie raz widziałem żebrzącą kobietę noszącą złotą biżuterię... Aż się wierzyć nie chce.
PS. Przypomnijcie mi, żebym zapytał o te łańcuszki od nosa do ramienia :-)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz