Zaglądając kilka dni temu do notki "I znowu do Indii..." część z Was zastanawiała się o co pytałem obsługę pokładową w trakcie lotu i dlaczego udałem się do nich z kartką i długopisem. Powód jest bardzo prosty i już widzę uśmieszki na twarzach tych wszystkich, którzy go znają... Cóż nie będę dłużej trzymał Was w niepewności - otóż jakiś czas temu (będzie już dobre dwa lata :-) postawiłem sobie za zadanie przetłumaczenie pewnej sentencji na tyle języków ile mi się uda zdobyć. Sentencja ta to "Pozytywne nastawienie kluczem do sukcesu". Moje trochę już zapomniane motto.
Wiecie już więc teraz, co miałem na myśli pisząc w ostatniej podróżnej notce o moim dużym zainteresowaniu tak zróżnicowaną językowo załogą. Udało mi się zdobyć kilka nowych tłumaczeń i potwierdzić dwa, które już miałem. Wszystkie tłumaczenia umieszczę tutaj już wkrótce, ale tylko nowe będzie można znaleźć w "głównym ciągu" notek, bo wszystkich tłumaczeń mam w tej chwili ponad trzydzieści i gdybym chciał je umieszczać jedno po drugim to zaciemniłoby to kierunek, w którym ta strona podąża.
Wszystkie tłumaczenia będziecie mogli znaleźć w zakładce "Attitude", po prawej stronie...
Jednocześnie jeżeli widzicie, że brakuje na liście języka, który znacie lub znacie osobę posługującą się nim, to będę bardzo wdzięczny za przesłanie tłumaczenia na dolphik[at]gmail.com (przed wysłaniem oczywiście zmieńcie w adresie [at] na znak @ ;-)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz