Nawiązując do notki Godz. 7:00 napiszę dziś o moich spostrzeżeniach o godz. 11:00 ;-)
Godz. 11:00 jest baardzo zatłoczona. Mam dziś dzień wolny, więc lekko okrężną drogą wybrałem się na zakupy. Okrężną ponieważ trzeba było przejechać przez Pimpri. Tak zatłoczonych przechodniami ulic dawno już nie widziałem. Ze względu na dzień bez prądu Masa ludzi wyległa na ulice zrobić zakupy. Jednocześnie o tej porze na ulicach była ogromna ilość uczniów, wszyscy w szkolnych mundurkach wracający do domu lub rozmawiający przed szkołą. Byli po prostu wszędzie. Nawet w dzień wagarowicza w Polsce nie widziałem tylu uczniów na raz ;-)
Jednocześnie co bardzo dziwne te masy ludzkie robiące zakupy były tylko na targu i w okolicach, a wiem to stąd że odwiedziłem potem dwa centra handlowe i wszędzie było... pustawo. Jedynie w Dorabjees można było spotkać całkiem sporo euro-amerykanów jak ja nazywam obcokrajowców nie-azjatyckiego pochodzenia, bo tam koncentruje się ich zakupowe życie ;-)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz