sobota, 30 czerwca 2007

Po 5 - Nieumiarkowanie w jedzeniu...

Dokładnie tak. Nie potrafiliśmy się powstrzymać. Piątki w Le Meridien to kuchnia świata. Dzisiaj włoska. Pizza, Canelloni, Minestrone, Spagetti Neapolitane, i cała reszta, której nazw nie pamiętam lub nie znam... Po prostu palce lizać. Do tego wszystkiego dobre francuskie Chardonnay i deser, który był już bardziej jedzony wzrokiem, bo miejsca w żołądku już nie starczyło na te wszystkie pyszności... A wszystko to w ekskluzywnym hotelu, w którym pokój kosztuje 300 USD za noc :-)


W następny piątek kuchnia meksykańska... Czy zgrzeszymy ponownie? Czas pokaże :-P

Brak komentarzy: