Chiny mają swoją żółtą rzekę (Jangcy) biorącą swą nazwę od żółtej gliny rozpuszczonej w wodzie, Indie natomiast mają w Pune zieloną rzekę ;-) Tą samą, do której na codzień wrzucają śmieci, a w święta obmywają się z grzechów lub topią figury Lorda Ganesh... Rzeka Mula-Mutha zazieleniła się ostatnio w okolicach mostów z powodu wyrastającej z niej roślinności. Tak do końca nie wiadomo dlaczego tyle tego wyrosło, ale przypuszczamy, że nie stało się to przez przypadek ;-) Istnieją właściwie dwie prawdopodobne wersje wydarzeń... albo hindusi "zasadzili" rośliny na rzece i za jakiś czas zbiorą je i przeznaczą na paszę (lub coś w tym stylu ;-), albo okresowo (bo rzeka "zielenieje" raz na jakiś czas) do wody dostają się jakieś substancje bogate w fosfor i pozostałe składniki stosowane w nawozach sztucznych, dzięki czemu rośliny mogą się znacznie szybciej rozwijać i tworzyć tak wielkie połacie zieleni. Czy jest to prawdą nie wiemy, ale to jedyne co nam przychodzi do głowy :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz