poniedziałek, 16 marca 2009

Cześć Mickiewicz, co tam?

Wiecie kiedy powstał tytuł tej notki? Uznałem, że jest ciekawy przechodząc obok pomnika Wieszcza jeszcze w lutym.


Dlaczego taki? Co to ma wspólnego z treścią strony? Bladego pojęcia nie mam :-) po prostu jest :-)


Jak widzicie ostatnie wpisy są jeszcze ze stycznia. Duzo czasu minęło i nawet byłoby o czym pisać, ale jakoś ostatnio dopadł mnie twórczy marazm ;-) i nie miałem ochoty nic pisać. Solennie jednak obiecuję poprawę i już za chwilę, już za minutkę zacznę wrzucać stare teksty owocowe (znajdziecie je poniżej w końcu są stare :-P)


A teraz coś o teraz ;-) Jestem chory, właściwie to już nie jestem, ale zostały mi dwa dni siedzenia na tyłku w domu, więc wysypiam się, robię porządki na kompie i dużo czytam (większość zaległości już za mną :-)


Oczywiście plan nie był taki, że zachoruje i zrobie sobie wolne :-) Plan był taki, że weekend który właśnie minął spędzę w górach. W Scyrku dokładniej mówiąc ;-) Cóż, nie wypaliło. Życie. Ale już wstępnie zaplanowany jest wyjazd do Pragi, więc sobie to odbije :-D a w góry pojadę jak się zrobi trochę cieplej i będzie można pochodzić swobodnie. Zresztą jeśli Ty i Ty, ooo i Ty tam w tyle chcesz się wybrać kiedyś połaźić trochę po Beskidach (Śląski, Cieszyński, Żywiecki, wsiera wno jak to ociec mówi) to powiedz tylko słowo i zaczniemy planować wyjazd. Jeśli chcesz połazić po Tatrach, to daj znać trochę wcześniej, co by nad kondycja chwilę można popracować w w/w już Beskidach ;-)


No dobra, nie będę już więcej zanudzał czas napisać coś o kolejnych owocach...

Brak komentarzy: