Pierwsze kilometry już za mną... pierwsze kilometry z wielu w tym roku... sezon biegowy nareszcie rozpoczęty i niech potrwa jak najdłużej.
Pytacie ile przebiegłem? Niewiele jak na to co zamierzam w tym roku, ale jak to się mówi pierwsze koty za płoty* i czas ruszać dalej.
Jak na razie biegam po terenach wokoło poligonu, ale już teraz poszukuje jakiegoś fajnego lasu do ćwiczeń (być może Łabędy :-)
Jeśli masz ochotę dołączyć się do mnie to zapraszam. Nie mam (na razie ;-) formy, więc nic się nie martw, nie umrzesz z braku tchu... ;-D
* ciekawi mnie jakie jest pochodzenie tego przysłowia :-)

1 komentarz:
run Forest!
teraz to już pewnie forma jest i jesteś najszybszym ssakiem w lesie, do tego chyba drapieżnym, strach się bać
żółwik :)
sz
Prześlij komentarz