czwartek, 22 marca 2007

Katowice. Miasto moje widzę...

Wyjeżdżam i wracam, wyjeżdżam i wracam, wyjeżdżam i wracam, i tak, niczym w błędnym kole żywota Fryderyka Nietzschego, już ładnych parę lat. Wyjeżdżam na dłużej bądź krócej, dalej lub bliżej. Wracam do tego „grajdołka”, jak niektórzy nazywają Katowice, a który ja nazywam moją prywatną Austerią. Wracam, przystaję, patrzę i widzę…


Fragment artykułu "Katowice. Miasto moje widzę..." autorstwa Jacka Tomaszewskiego zaczerpnięty ze strony "Moje miasto Katowice" -> www.gkw.katowice.pl

Brak komentarzy: