- A może zechciałby Pan z Kanclerz Angelą Merkel się spotkać...
- Nie dziękuję, ja tylko po paszport... :-P
Prawie że tak mogło to dziś wyglądać. Całe centrum Warszawy pełne policji. Wszystkie służby w gotowości. Ale ja nie o tym... ;-)
Odwiedziłem dziś po raz kolejny naszą wspaniałą (sic!) stolycę (mam nadzieję, że nie urażam niczyich uczuć ;-) żeby odebrać z ambasady Indii mój paszport - oczywiście bez wizy, bo przecież biletów im nie wysłałem. Zachodzę sobie ja do tej szumnie nazywającej się ambasady. Wchodzę i od progu już grzecznie mówię:
- Ja paszport odebrać przyjechałem
Na co przemiła blond studentka odbywająca tam praktyki zapewne:
- Wizy odbiera się od 15:00 do 17:00
- Ja nie po odbiór wizy przyjechałem tylko po paszport bo do RPA jadę jeszcze przed Indiami
- Aaa, to ja już pamiętam to Pan nie miał kompletnych dokumentów. Proszę zaczekać chwilkę... - i wyszła, a w tle do drugiej przemiłej pani - jak ja bym chciała taką pracę jak on mieć ;-)
Po jakiejś minucie przyszła spowrotem i ze słodką minką stwierdziła:
- Bardzo mi przykro, ale... dostał Pan wizę do wrzesnia :-)
I taką obsługę konsularną to ja lubię :-) Thank you Mr Ambasador i tobie Płowowłosa :-D

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz