A jednak wszędzie na świecie jest tak samo. Ostatni dzień miesiąca. Wszyscy dostali wypłaty i szturmują sklepy. Aż śmiesznie to wygląda jak jednego dnia w markecie jest kilkanaście osób, a następnego prawie nie można się do kasy dopchać :-)
Co ciekawe nie w każdym przypadku tak jest. W restauracji, do której co jakiś czas chodzę, znajoma menedżerka wypłaca kelnerkom i sprzątaczkom pieniądze pod koniec każdego przepracowanego dnia. Świat idzie do przodu czy wspak?

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz