sobota, 21 marca 2009

Sushi

No i z the bucket list mogę już skreślić sushi :-) za co muszę podziękować Guciowi i Karolinie, którzy wcale przez nikogo nie proszeni, ot tak sami z siebie zrobili dziś tą surowo-rybną potrawę :-D Oczywiście sushi musiało być podane z wasabi dla zintensyfikowania doznań na kubeczkach smakowych (nie ma to jak sprawdzać czy wasabi jest odpowiednio ostre oblizując łyżeczkę, którą było nakładane do miseczki ;-D)


Kolejny punkt z listy wykonany. Czas pomyśleć o kolejnych wyzwaniach... :-D

1 komentarz:

Unknown pisze...

Hejka:)

No i co... wymyśliłeś ciąg dalszy marzeń mniejszych i większych Bartka K.?
Ciekawa jestem co to będzie:D

Pozdrawiam i samych świeżych pomysłó życzę!
GoldKate